Ukradli mężczyźnie tożsamość i zaciągnęli pożyczkę. Jest skarga nadzwyczajna prokuratury
Jak poinformowała PAP Prokuratura Krajowa, mężczyzna dowiedział się o długu w czerwcu br. w banku przy okazji zakładania konta walutowego. Podczas weryfikacji okazało się, że na jego dane, nr PESEL i nr dowodu osobistego zawarto rok wcześniej umowę pożyczki, której nie spłacono. Na udostępnionych mu dokumentach widniały nieprawidłowe dane kontaktowe i podrobiony - jego zdaniem - podpis. Jak podali śledczy, mężczyzna nie wiedział, kto i w jakich okolicznościach posłużył się jego danymi. Sprawa trafiła do prokuratury.
Śledztwo warszawskiej prokuratury rejonowej potwierdziło, że "nieustalona osoba w okresie od grudnia 2020 r. do marca 2021 r. podjęła liczne działania mające na celu wyłudzenie szeregu kredytów i pożyczek w różnych instytucjach, składając stosowne wnioski za pośrednictwem sieci internet i posługując się danymi pozwanego, podrobionymi dokumentami oraz adresem, który w rzeczywistości nie istniał. Dane te sprawca wykorzystał także do założenia rachunków bankowych, na które wpływały wyłudzone środki".
Według śledczych, oszust wypłacał sukcesywnie pieniądze w bankomatach za pomocą BLIK-a. Śledztwo w tej sprawie zostało jednak umorzone w lipcu 2022 r. z uwagi na brak podstaw do wniesienia aktu oskarżenia.
Z kolei nakaz zapłaty, który kwestionuje Prokurator Generalny, wydał w listopadzie 2021 r. Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w postępowaniu upominawczym. Sąd ten nakazał mężczyźnie spłatę ponad 4,6 tys. zł z odsetkami w terminie dwóch tygodni. Roszczenie wynikało z pożyczki, która miała zostać zaciągnięta w marcu 2021 r. i nie została spłacona. Jak podkreśla prokuratura, w momencie wydawania orzeczenia sąd nie miał wiedzy o kradzieży i wykorzystaniu danych pozwanego.
Nakaz zapłaty doręczono na adres mężczyzny w styczniu 2022 r., przy czym korespondencję odebrała inna osoba. Pozwany wniósł sprzeciw, który został jednak odrzucony jako złożony po terminie. W maju nakaz otrzymał klauzulę wykonalności i obecnie prowadzona jest egzekucja komornicza.
Z rozstrzygnięciem w tej sprawie nie zgodził się Prokurator Generalny i skierował w tej sprawie do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną, w której wniósł o uchylenie prawomocnego nakazu zapłaty w całości i umorzenie postępowania. Prokuratura złożyła przy tym wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego orzeczenia do czasu zakończenia postępowania przez SN.
W skardze do SN prokurator zarzucił m.in. naruszenie konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawnego w tym zaufania obywatela do państwa, bezpieczeństwa prawnego, prawa do rzetelnej procedury sądowej i sprawiedliwości społecznej. Jak podkreślił Prokurator Generalny, wydany nakaz zapłaty dotyczył pożyczki, której pozwany w rzeczywistości nie zaciągał, a "czynność prawna w niej określona została dokonana w wyniku popełnienia czynu zabronionego przez nieustalonego sprawcę oszustwa".
Zdaniem prokuratury "kwestionowane orzeczenie sądu w istocie usankcjonowało przestępcze działania i doprowadziło do zasądzenia roszczenia wywodzonego z umowy obarczonej nieważnością". "Już z samego faktu, że umowa ta realizowała cel przestępczy, stała się bezwzględnie nieważna. Taki stan rzeczy jest zatem sprzeczny z zasadą praworządności, poczuciem sprawiedliwości winien być wyeliminowany z obrotu prawnego" - argumentuje prokurator.
Podkreślono przy tym w skardze, że pozwany mężczyzna padł ofiarą przestępstwa i nadal ponosi konsekwencje kradzieży jego tożsamości.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ mok/